Magdalena Michałowska
Członek Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych, Rzecznik Prasowy Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych
Polski, czy też potocznie zwany Nowy Ład to niewątpliwie największa reforma podatkowa, z jaką przyszło nam się zmierzyć na przestrzeni ostatnich lat.
Dwa słowa, które wywołują dreszcze nie tylko u księgowych, ale u większości przedsiębiorców czy pracowników. W natłoku zewsząd atakujących informacji naprawdę ciężko połapać się co na ten moment jest rzeczywistością, a co proponowaną zmianą. Miał być złoty Mercedes, a jest… no cóż… zardzewiały wrak.
Chaos. To słowo najlepiej określa ostatnie dwa miesiące. Niech jako przykład posłuży nam składka zdrowotna opłacana przez podatników opodatkowanych podatkiem liniowym. Zgodnie z treścią przepisów składka za styczeń 2022 roku powinna wynosić 4,9 proc. podstawy, a zgodnie z interpretacją Ministerstwa Zdrowia 9 proc. Co więcej, program Płatnik, za pomocą którego przygotowujemy i przesyłany do ZUS deklaracje, z automatu nalicza 9 proc. Termin płatności upłynął, a nadal nie mamy oficjalnego stanowiska i pełnego przekonania. Zakład Ubezpieczeń Społecznych bez podstawy prawnej pobrał ponad 100 mln złotych dodatkowej składki zdrowotnej za styczeń. Doczekaliśmy się czasów, w których hierarchia prawa nagle się zmieniła. Oczywiście nieoficjalnie. Aktualnie niepisanym źródłem prawa staje się Twitter, czy konferencja prasowa.
Chcąc być obiektywnym, przepisy Polskiego Ładu mają też swoje pozytywne strony. Podniesienie kwoty wolnej od podatku, czy też podniesienie limitu pierwszej skali podatkowej, to bardzo dobra strona zmian w przepisach podatkowych. Biorąc pod uwagę inflację, zachowanie obu limitów na dotychczasowym – względnie niskim poziomie, byłoby zwyczajnie niedostosowane do aktualnych realiów. Zauważmy, że w 2022 roku z kwotą wolną w wysokości 30 000 zł, nadal nawet nie zbliżamy się do tych bogatszych Państw Unii Europejskiej.
Na początku stycznia zmierzyliśmy się z falą niezadowolenia ze strony nauczycieli i służb mundurowych, którzy otrzymali niższe niż dotychczas wynagrodzenia. Rządzący zrzucili za to winę na kadrowych i niezwłocznie zaczęli łatać dziury w przepisach, tak aby zgodnie z ich zapowiedziami, nikt zarabiający do 12 800 zł brutto nie stracił na Polskim Ładzie. Zauważyliście Państwo to sformułowanie?! „(…) nie stracił na Polskim Ładzie”. W ubiegłym roku słyszeliśmy o tym, że czeka nas historyczna obniżka podatków, a po czasie i weryfikacji pewnych założeń, dowiadujemy się, że może jednak nie zyskamy, ale przynajmniej nie stracimy. No dobrze, ale kto nie straci?
Na ten moment nie stracą osoby pracujące na podstawie umowy o pracę i zarabiające do 12 800 brutto miesięcznie. Tymi zapewnieniami mają zostać objęci także emeryci, renciści i zleceniobiorcy. A gdzie w tym wszystkim są osoby prowadzące działalność gospodarczą? Wydawałoby się, że podwyżka kwoty wolnej od podatku oraz podwyżka drugiej skali podatkowej bardzo dobrze wpłynie na sytuację finansową przedsiębiorców opodatkowanych na zasadach ogólnych. Jaka jest prawda? Sam podatek dochodowy faktycznie uległ znacznej obniżce i w przypadku przedsiębiorcy zarabiającego rocznie 120 000 zł zostanie obniżony o ponad 10 000 zł. Nie zapominajmy jednak o składce zdrowotnej, która przy obecnej konstrukcji do złudzenia przypomina podatek dochodowy. Przy uwzględnieniu wszystkich obciążeń publicznoprawnych, przedsiębiorca faktycznie zyska – 6,58 zł miesięcznie.
Czy to faktycznie historyczna obniżka podatków? Zostawmy to jako pytanie retoryczne skłaniające do pewnych refleksji.
Księgowi, kadrowi czy doradcy podatkowi analizowali przepisy od samego początku, czyli od powstania pierwszego projektu ustawy. Jako Stowarzyszenie Współpracujących Biur Rachunkowych w ostatnim okresie uczestniczyliśmy w rozmowach z Ministerstwem Finansów oraz opiniowaliśmy projekty ustaw zmieniających przepisy Polskiego Ładu. Już w listopadzie zwracaliśmy uwagę na pułapkę jaką jest nieuwzględnianie różnic remanentowych przy rozliczaniu składki zdrowotnej. Kilka tygodni temu apelowaliśmy o to, aby Ministerstwo w sposób enumeratywny określiło przychody zwolnione ze składki zdrowotnej oraz uwzględniło nasze postulaty dotyczące wprowadzenia regulacji w zakresie sprzedaży środków trwałych. Cieszymy się, że zostały one uwzględnione, bo oznacza to, że część pułapek właśnie przestała istnieć. To niewątpliwie sukces, który pozwala mieć nadzieję, na to, że w przyszłości nasze apele także będą uwzględniane, a przepisy zaczną być bardziej dostosowane do rzeczywistości, z jaką na co dzień się zmagamy.
To, co należy podkreślić, to fakt, iż 2022 rok przyniesie kolejne zmiany i niezwykle ważne jest to, aby każda firma ściśle współpracowała ze swoją księgową czy księgowym, a także doradcą podatkowym tak, aby były one, jak najmniej odczuwalne. Szybka reakcja i dobre przygotowanie pomogą zniwelować te niekorzystne konsekwencje, a przedsiębiorcom pozwolą spać nieco spokojniej.