Home » Współpraca międzynarodowa » Zmiany w łańcuchach dostaw szansą dla polskiego biznesu
Współpraca międzynarodowa

Zmiany w łańcuchach dostaw szansą dla polskiego biznesu

dostaw
dostaw

Nowoczesne łańcuchy dostaw, złożone i pełne globalnych współzależności, intensyfikują ryzyko szybkiego „rozprzestrzeniania się” negatywnych zjawisk w gospodarce.

Katarzyna Soszka-Ogrodnik

Rzecznik prasowy, Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa

Awaria jednego elementu szybko daje skutki dla całego systemu. Już na początku pandemii koronawirusa, wraz ze skokowym wzrostem zapotrzebowania na leki, materiały medyczne i żywność, lokalne zakazy eksportu środków medycznych stawały się coraz bardziej powszechne. Pojawiły się też przejściowe problemy z handlem żywnością – jak choćby ograniczenia eksportu ryżu wprowadzone przez Wietnam, czy lockdown niektórych przetwórni mięsa w USA i w Europie po wykryciu zakażeń wśród ich pracowników. Gospodarki, poza wspomnianym skokowym wzrostem popytu na żywność, leki i środki higieny, doświadczyły też spadku sprzedaży dóbr trwałych oraz zmian w zachowaniach konsumenckich, tj. mocnej redukcji tzw. popytu stacjonarnego i przenoszenia wydatków do kanałów e-commerce.

Z marcowych badań firmy McKinsey, przeprowadzonych w odniesieniu do gospodarki Niemiec, naszego najważniejszego partnera handlowego, wynika, że 73 proc. niemieckich MŚP dotkniętych zostało zakłóceniami w łańcuchach dostaw. Jednocześnie 43 proc. badanych firm podjęło analizę działań reshoringowych, mających na celu skrócenie części łańcuchów. Co ciekawe, weryfikację źródeł zaopatrzenia zadeklarowało wówczas aż 70 proc. firm usługowych, operujących w sektorach: informatycznym, telekomunikacyjnym, finansowym i ubezpieczeniowym. W sektorach należących do tradycyjnych gałęzi eksportowych Polski do Niemiec, tj. motoryzacyjnym i maszynowym, przegląd łańcuchów dostaw pod kątem reshoringu zadeklarowało nieco mniej, bo ok. 50 proc. przedsiębiorstw.

Czy te badania odzwierciedlają faktyczny krajobraz gospodarczy w Niemczech w dobie pandemii?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, gdyż część niemieckich firm, podobnie jak w innych krajach, walczy o zachowanie płynności i utrzymanie zatrudnienia na dotychczasowym poziomie i nie dokona natychmiastowej weryfikacji dostawców. Zakładając jednak, że największy w Europie niemiecki pakiet pomocowy, opiewający na 34 proc. PKB Niemiec, będzie skuteczną kroplówką dla tamtejszej gospodarki, wiele z tych firm utrzyma działalność i będzie w przyszłości poszukiwało nowych możliwości zaopatrzenia w Europie. Dla polskich eksporterów, którzy chcieliby stać się poddostawcami rynku niemieckiego, to bardzo optymistyczna perspektywa.

Zdecydowanie też na polskie powiązania z rynkiem niemieckim trzeba patrzeć szerzej niż przez pryzmat gałęzi produkcyjnych. Ostatecznie Polska to informatyczne zagłębie Europy.  Jak podają raporty Fundacji Citi Handlowy, w ostatnich latach aż 2/3 polskich firm, które zajmują się tworzeniem oprogramowania, odnotowuje ponad 20 proc. wzrost przychodów, a co trzecie przedsiębiorstwo tej branży osiąga przychody wyłącznie dzięki obsłudze rynków zagranicznych. Polskie software houses zwiększają zakres usług, zatrudnienie i są coraz odważniejsze w zagranicznej ekspansji. Ostatni świeży przykład potwierdzający tę tezę to utworzenie przez Asseco Poland wspólnej spółki z niemieckim adesso SE. Największy polski dostawca software zamierza sprzedawać system informatyczny dostosowany do wymagań sektora bankowego w Niemczech pod nazwą Adesso Banking Solutions, działając zresztą nie tylko na terenie samych Niemiec, ale w całym regionie DACH.

W kontekście usług informatycznych i zmian w łańcuchach dostaw warto też spojrzeć na ulokowane w Polsce centra usług wspólnych (IT BSS). Jak podaje organizacja ABSL w najnowszym raporcie o stanie sektora nowoczesnych usług biznesowych w Polsce, na inwestorów niemieckich przypada ok. 7,7 proc. zagranicznych BSS, czyli znacznie mniej niż w przypadku inwestorów amerykańskich (20 proc.), czy skandynawskich (9,5 proc.), jednak liczba pracowników zatrudnionych przez koncerny niemieckie w BSS w Polsce rośnie. Co istotne, firmy niemieckie najchętniej właśnie z Polski obsługują swoje spółki córki operujące na całym świecie, tworząc centra BSS, w tym centra IT, w polskich zachodnich aglomeracjach, takich jak Poznań, Szczecin czy Łódź. Można przypuszczać, że w tym zakresie utrzymają konsekwentny trend wzrostowy.

Next article